Antyoksydant i afrodyzjak. Chodził za mną od kilku dni, więc w końcu przeszliśmy się razem. Gorący budyń, w sam raz na jesienne chłody. Po drodze nam było z imbirem. Pomysł znalazłam przeglądając w księgarni pozycję na temat kuchni chińskiej (!). Napisano, że świeżo wyciśnięty sok z imbiru ma naturalne właściwości „ścinające” mleko. Jako, że jestem niedowiarkiem, dodałam ciut mąki i gęstego musu ze zmiksowanych bananów w celu zagęszczenia. I nieco rumu do smaku – niech Was nie zwiedzie to podwójne A na początku!
Na zdjęciu z moim wyrobem rogalomarcińskopodobnym.
Na zdjęciu z moim wyrobem rogalomarcińskopodobnym.
Finally I found fulfillment of my todays fantasies. Ginger custard with bananas, rum and maple syrup. Ideal for fall evenings at home with good book. There are a lot of nice recipes with ginger on the internet, but there’s a lot of other indulgences for me at the same time – so maybe next time I’ll try ginger pudding tart, made from carrot, flour, oatmeal, ginger and golden syrup. Recipe itself sounds very interesting, isn’t it?
No comments:
Post a Comment