6/17/2011

in melissa we trust!


Jak pisze Maja, życie nam przyspieszyło, nie znaczy to jednak, że nie ma w nim już miejsca na małe odkrycia i wielkie nadzieje. Bywa, że mamy coś pod przysłowiowym nosem, a dopiero przypadkiem poznajemy jego czar.. Kilka dni temu robiłam białą rybę. Do niej - zimną sałatkę z cukiniowego tagliatelle (4 minuty na oliwie i już), pistacji, prażonego sezamu i octu balsamicznego. Miała być jeszcze mięta, a że jej nie było, chwyciłam w sklepie melisę. I to był strzał w dziesiątkę!

Znacie jakieś dobre przepisy/pomysły na sałatki z melisą?

pachnąca pocztówka z berlina

kreuzberg, uliczna feta. zwracam uwagę czytelników na tureckie minigołąbki w liściach winogron. euro za miskę. mniam!
jedyny, ale chyba najlepszy wegeburger, jakiego jadłam w życiu. z marynowanym tofu, pieczonym buraczkiem, kiełkami fasoli mung, kolendrą i domowym sosem chilli.
sok jabłkowy, mauer park.




6/09/2011

szpinak&szparagi

Życie zdecydowanie nam przyśpieszyło. Brak możliwości by gotować, a co za tym idzie brak nowych postów, był jak wyrzuty sumienia. Jedynym sposobem,żeby nie świrować było wyzbycie się presji regularnego blogowania. Teraz zaglądam tu rzadko,ale za każdym razem robię to z przyjemnością.
Dzisiejszy makaron to danie, które przygotowałam na Dzień Matki, w oparciu o trochę już wyblakłe wspomnienie sosu z M&S, który jadłam ostatnio jakieś 2 lata temu:P


Bazą były gotowane szparagi, które przygotowałam wcześniej. Żeby powstał pyszny kremowy sos podsmażyłam je na maśle, dodałam śmietanę, rozdrobnioną ricottę,odrobinę czosnku,trochę wody pozostałej po gotowaniu szparagów i przyprawy. Ugotowany pełnoziarnisty makaron przykryłam świeżym szpinakiem, polałam sosem, posypałam kawałkami dojrzewającej szynki i grana padano. Wcześniej przygotowałam też podobny sos z mrożonym szpinakiem, wtedy kolejność jest nieco inna, i bazą była pulpa szpinakowa,do której dodawałam resztę.
Obie wersje były świetne.