4/11/2009

fas(cina)ting

Zdrowie fizyczne i zbawienie duszy, przez wieki ściśle ze sobą powiązane, doprowadziły do powstania modeli dietetycznych bezwzględnie surowych wobec „nieczystości” ciała, tej największej przeszkody w dążeniu do wzniosłości. Relacja z Bogiem musiała zakładać szereg ofiar, oczyszczeń, postów, mających uwolnić duszę od skażenia pokarmem. Uważane za akt wstydliwy (jak wszystkie czynności związane ze sferą ciała), jedzenie oddzielone było kurtyną mentalnych i moralnych zakazów. Słudzy Boży eksperymentowali z dietami o bardzo niskiej kaloryczności, pozwalającymi niekiedy zaledwie na przeżycie. Bardziej niż o kuchni należałoby mówić o antykuchni, tak bezwzględna i bezlitosna była dyscyplina rządząca królestwem wstrzemięźliwości, wyczerpujących postów, gorzkich umartwień. [...]

To również była kuchnia ekscesu, lecz ekscesu będącego lustrzanym odbiciem rytualnej transgresji, witalnej eksplozji i afirmacji życia. Chodziło o implozję typu ascetyczno-dewocjonalnego, kuchnię opatrzoną negatywnym znakiem, protest przeciwko fizjologicznym koniecznościom, organicznemu rytmowi ciała, o kuchnię „odwróconą”, dążącą do reifikacji –za pomocą wszelkich możliwych technik karania i unicestwiania – nie tylko łakomstwa, nie tylko zmysłu smaku, ale samej idei ciała, cielesnej machiny i jej godnej potępienia fizyczności, powstałej z genetycznych plugastw, seksualnej obrzydliwości, zgniłej, nieczystej krwi, zwanej spermą.

Piero Camporesi, Laboratoria zmysłów, słowo /obraz terytoria, Gdańsk 2005, s.79-80

Nim rozpocznie się wiosenne "rozpasanie" świąteczne, z miłą chęcią wracam do "ekscesów" kuchni postnej, w moim wydaniu niezbyt umartwiającej i karzącej - wręcz przeciwnie. Hedonistycznie, wiosennie, warzywnie, kolorowo - i wcale nie chce się przygotowywać wielkanocnych straw z jajami i lukrem w roli głównej (choć nie twierdzę, że muszą być ciężkie i siermiężne). A może mówię tak, bo po prostu w tym roku nie było mi dane brać udziału w ich przygotowywaniu, choroba rozłożyła mnie na łopatki i ulubione mazurki upiekły się pod maminym okiem;(

postnie 1 / feasting 1

warzywne sprinrollki / crispy vegetables springrolls

papier ryżowy / spring roll wrappers
porwane liście sałaty /3 large lettuce leaves, torn into strips
1 ogórek poszatkowany /1 cucumber, sliced into thin strips
½ szklanki kiełków / 1/2 cup bean sprouts
2 cebulki / 2 green onions, chopped
1 marchew /1 carrot, grated
szklanka ryżu albo makaronu ryżowego /1 cup cooked rice vermicelli
1 łyżka sosu sojowego / 1 tbsp soy sauce
2 łyżki kolendry /2 tbsp fresh cilantro
2 łyżki świeżej bazylii / 2 tbsp fresh basil

recipe: vegeterian.about.com

Szczerze powiedziawszy, tej wiosny "upcham" w papier ryżowy wszelką zawartość, nawet tzw warzywa na patelnię, niekoniecznie w stylu azjatyckim, które paruję, doprawiam sosami sojowym i rybnym lub aromatycznymi ziołami i paruję ponownie moment już jako rolki


postnie 2 / feasting 2

sałatka z awokado i fasolką mung / avocado & mung bean salad
1 szkl fasoli mung / 1 glass mung bean

1 awokado / 1 avocado

mała cebulka / 1 spring onion
2 łyżki soku z limonki / 2 tablespoons lime juice
sól / salt

recipe: justbeanrecipes.com

1 comment:

lisiczka_bez_kitki said...

Serdecznie dziękuję za życzenia świąteczne i pozdrawiam wiosennie!