2/06/2010

niewykipkakao

Nie zdziwiłoby mnie, gdyby przyszły historyk poszedł dalej jeszcze, proponując, by podziały literatury ostatnich dwóch wieków na romantyzmy, symbolizmy, modernizmy zastąpić scalonym okresem, w który, czerpie ona swe źródła w dzieciństwie, co nareszcie by dało niezależny od "wpływów" wspólny mianownik dla Chateaubrianda i Prousta, Holderlina i Rimbauda, Nabokova i Gombrowicza, Mickiewicza i Miłosza: artystów wyobraźni indywidualnej.
Konstanty Jeleński, "Chwile oderwane"


Kakao. Wechikuł w "kraj lat dziecinnych". Jego kuchenna alegoria. Czy jest ktoś, komu nie kojarzy się z ciepłem, spokojem, niedzielnym porankiem pod kocem?

No comments: